Równolegle stało się to czego najbardziej się obawiałem, że kilku idiotów nas tak bardzo skompromituje, i stworzy dla kibiców boiskowego przeciwnika zagrożenie -za te incydenty Rosjanom należą się przeprosiny "Najwyższego Szczebla". Ja jako szeregowy obywatel - Polak wszystkich poszkodowanych gorąco i szczerze PRZEPRASZAM i czekam na stosowną reakcję Premiera RP lub Prezydenta RP! W tym miejscu nie może być uspraiedliwieniem, że u innych też takie , a czasem nawet gorsze rzeczy się dzieją! Nas stać, aby był porządek i kultura, bo mamy tylko chwilę by wypromować pozytywnie Nasze Państwo. Stąd wszelkie działania przeciwne w tym momencie muszą być z całą surowością karane, w tym tych kilkudziesięciu huliganów powinno byc wyjątkowo surowo ukarane dla przykładu, aby drugi raz takie kompromitujące przypadki nie zdarzały się.
Na filmie pokazującym maszerujących rosyjskich kibiców, widziałam kobietę niosącą dziecko i karmiącą piersią. Jeśli coś by się stało niemowlęciu, lata pracy tysięcy osób i miliardy zł związane z przygotowanie Euro przepadły by, bo przez lata cały świat pamiętał by tylko o tragedii. Zwykli Rosjanie to bardzo mili i życzliwi ludzie. Niestety to nie ich wina, że mają pecha do rządzących i to od chorego psychicznie Iwana groźnego zaczynając. A my mamy pecha do grupy rodaków zachowujących się prymitywnie i ten smród spływa na ciężko pracującą większość. W tym przypadku należałoby wykorzystać termin "pożyteczni idioci" wymyślony przez Lenina. Tym razem dokładnie pasuje do towarzystwa, które próbowało "rozliczyć" rosyjskich kibiców za zabory, KGB, czy Smoleńsk. We wczorajszym wpisie liczyłem, że polityka i martyrologia na chwilę zostanie usunięta na bok. Niestety nie udało się! W mediach całego świata znów jesteśmy agresywnymi prymitywami, którym nie warto powierzać dobrych imprez. BBC ma doskonały argument, aby nie przepraszać za wredny i nieprofesjonalny materiał sprzed mistrzostw. To pokazuje jak niewiele potrzeba, aby zniszczyć wysiłek tak wielu dający niezły jak dotąd odbiór Euro zarówno w naszym kraju jak i na świecie.